Redakcja
Nowa
Anna Nemś Prezydentem Zawiercia
23
kwi
2024
Więcej
Przejdź do menu głównego.
Przejdź do treści.
Przejdź do wyszukiwarki.
Uruchom wysoki kontrast.
Uruchom wersję tekstową.
Skróty klawiszowe:
Strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...
Wysoki kontrast.
Wysoki kontrast.
Oficjalna strona internetowa Urzędu Miejskiego w Zawierciu. Strona wyposażona w automatycznego lektora treści. Usługa lektora dostępna jest z poziomu poszczególnych podstron.
Wersja dla niesłyszących.
Tuż przed rozpoczęciem ostatnich rozgrywek znaleźliśmy chwilę na rozmowę z najmłodszym z uczestników sobotniego Turnieju Bilardowego Masters. Dominik Jastrząb, bo o nim mowa to niezwykle utalentowany i utytułowany bilardzista, kadrowicz Polski, reprezentant Polski na Mistrzostwach Europy.
Młody gracz jak mówi „bawi się“ bilardem od siedmiu lat, a na poważnie przygodę z tym sportem rozpoczął 3 lata temu. Zaczynał w szkółce bilardowej Zawierciańskiego MOKu, a aktualnie gra dla Juniorskiego Klubu w Jaworznie, gdzie trenuje pod okiem Wielokrotnego Mistrza Polski i Mistrza Świata w trikach bilardowych - Bogdana Wołkowskiego.
Dominik szlifuje swój talent biorąc udział nie tylko w polskich turniejach, coraz częściej występuje także poza granicami kraju, jak choćby w Czechach i w Słowacji.
Poświęca treningom dużo czasu, sam się motywuje, lubi stawiać sobie wyzwania: „Jeden strzał trenuję powtarzalnie przez dwie godziny, robię ich wtedy np. tysiąc i sobie zapisuję wyniki, po dobrym treningu jest nagroda w postaci gry...“. Wie, że na sukces trzeba długo i wytrwale pracować, ale kluczem do kariery nie jest tylko talent, który niezaprzeczalnie posiada, lecz także osoba - mentor, który wprowadzi go na właściwe tory: „Żeby zacząć naprawdę grać trzeba mieć dobrego trenera, bez tego stoi się w miejscu, a jak jest dobry trener, to cały czas idzie się w górę i na tym to polega, a że mam dopiero 12 lat to jeszcze daleka droga“. „Niektóre turnieje są tylko po to żeby wygrać, a jak przegram to wiem, że z własnej winy...“. Bilard to nie tylko sport, to także nieustanna praca nad samym sobą: „...to jest psychologiczna gra, sztuka opanowania, bo wszystko tłumi sie w sobie...“.
Na pytanie czy z tym właśnie sportem chce związać swoją przyszłość, bez wahania odpowiada: „Na pewno. Zawsze chciałem zostać bilardzistą“ – jednak szybko podkreśla, iż nie jest to dochodowy sport, przynajmniej w polskich realiach, dlatego stawia na karierę międzynarodową, a może nawet wyjazd do USA. Młody gracz zapytany o reakcje starszych zawodników, gdy z nimi wygrywa, odpowiada: „Znajomi wiedzą jak gram, jak jadę gdzieś w nowe miejsce i jest to turniej amatorski, to wtedy oni myślą, że ja jestem takim leszczem do bicia. Mały łebek przyszedł sobie pograć dla zabawy i potem okazuje się, że ich ogrywam 4:0 i nie mają nic więcej do powiedzenia“.
Bilard jest dla niego sensem życia, co zawiera w słowach: „Ten sport jest tak świetny, mam tylu kumpli w całej Polsce, to jest fajne, że mogę poznać nowych ludzi, zobaczyć jak oni grają. Utrzymuję kontakty z innymi zawodnikami, żeby wiedzieć jak oni trenują, co robią, jak się przygotowują do zawodów – ta wiedza jest bezcenna, pomagam sobie ucząc się od innych".
Jak sądzimy Dominik jest i będzie w przyszłości inspiracją dla wielu innych graczy!
Tekst: Klaudia Dziąbor
Zdjęcia: Paweł Machelski
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
18
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Przewiń stronę na samą górę.
Wyszukaj na stronie
Twoja przeglądarka internetowa, bądź system operacyjny, nie wspierają lektora w polskiej wersji językowej.