Redakcja
Nowa
Anna Nemś Prezydentem Zawiercia
23
kwi
2024
Więcej
Przejdź do menu głównego.
Przejdź do treści.
Przejdź do wyszukiwarki.
Uruchom wysoki kontrast.
Uruchom wersję tekstową.
Skróty klawiszowe:
Strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...
Wysoki kontrast.
Wysoki kontrast.
Oficjalna strona internetowa Urzędu Miejskiego w Zawierciu. Strona wyposażona w automatycznego lektora treści. Usługa lektora dostępna jest z poziomu poszczególnych podstron.
Wersja dla niesłyszących.
Członkom Kabaretu Młodych Panów, którzy byli główną gwiazdą drugiego z Dni Zawiercia, udało się rozbawić do łez ponad 5 tysięcy zawiercian, którzy przybyli, aby zobaczyć między innymi skecze o pani Marzence czy o bacy. Oto zapis rozmowy z Robertem Korólczykiem, członkiem i współtwórcą Kabaretu Młodych Panów.
Kamil Pietrzyk: Chciałbym na początek zapytać o wrażenie po kolejnym już waszym występie w Zawierciu. Czy popularność, której oznaki przed chwilą widzieliśmy, gdy panowie rozdawali autografy, bywa przytłaczająca? Czy widzowie często w jakiś sposób utożsamiają panów z rolami, w które wcielacie się na scenie?
Robert Korólczyk: To fakt, że wszyscy myślą, że tak naprawdę jestem góralem, albo czasami myślą, że jestem górnikiem lub inną postacią. Koledzy mają dokładnie tak samo, że krzyczą na nich „Pani Marzeno” i tak dalej... My bardzo cieszymy się z tych spotkań. Ilość ludzi, która dzisiaj tu była, wypełniony stadion po brzegi, nawet na koronie, daje nam gigantyczną satysfakcję, bo to tylko potwierdza, że to co robimy, robimy dobrze i jest to dobrze odbierane, publiczność to lubi. Ona przychodzi na te spotkania i w żaden sposób nam nie przeszkadza, jakkolwiek ta nasza popularność – wręcz przeciwnie – daje nam dużo radości. Takie momenty, jak ten dzisiejszy, czyli wypełniony stadion, albo gdy przyjeżdżamy i jest napisane, że już brak biletów, to powoduje, że człowiek sobie uzmysławia, że to ma sens, że jest to spełnienie artystyczne. Chyba dla każdego artysty, który występuje gdziekolwiek i zaprasza na te spotkania publiczność sytuacja, że ta publiczność przychodzi, jest dla niego szczytem szczęścia.
Kamil Pietrzyk: Dwanaście lat już panowie funkcjonują na scenie jako Kabaret Młodych Panów. Czy w związku z tym, że lata mijają, bardzo zmieniła się atmosfera waszej współpracy – czy przydarza wam się więcej sprzeczek, nieporozumień?
Robert Korólczyk: Dojrzewamy artystycznie i bardziej niż na początku swojej drogi wiemy, czego chcemy, wiemy jak to robić. Tak nam się przynajmniej wydaje. Ciągle udaje nam się trafiać z tymi skeczami. Wiadomo, że przez te dwanaście lat powstawały skecze, które były mniej śmieszne lub ambitne, ale dużo powstało tak zwanych hitów, za które publiczność nas uwielbia i które nam się świetnie gra i w których świetnie improwizujemy.
Kamil Pietrzyk: Czy narzucacie sobie jakieś granice tabu, której nie przekraczacie, że z danego tematu nie nie wypada żartować? Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że dzisiaj chyba takim tabu jest śmianie się z polskich piłkarzy, którzy wyjątkowo dobrze radzą sobie na Euro 2016...
Robert Korólczyk: Zawsze można się pośmiać z niemieckiego trenera (śmiech). Myślę, że nie ma tabu. Jest tylko granica, w której danego tabu nie można przekroczyć. Dlaczego możemy się śmiać z głupiego policjanta, a nie możemy z innej postaci? Możemy. Trzeba tylko starać się budować ten żart tak, żeby nie urazić. Często my też, śmiejąc się na przykład z policjanta lub z osoby takiej jak Pani Marzena, która w skeczu przeszła operację zmiany płci, pokazujemy, że tak naprawdę sami nie zawsze rozumiemy problem, że się go boimy. Tak naprawdę śmiejemy się z naszego zachowania, jak my to odbieramy. Można poruszać ten temat, ale trzeba uważać, jak to się robi.
Kamil Pietrzyk: Zdarzają się czasami „reklamacje”, że ktoś podchodzi do pana i mówi: „panie Robercie, w tym skeczu, to pan się zagalopował”?
Robert Korólczyk: Może się tak zdarzyć i kiedyś mieliśmy tak po skeczu na kopalni, który graliśmy. Tam mówiliśmy do kolegi, który mówi, że jest muzułmaninem, że byłby z niego niezły strzałowy (górnik strzałowy – przyp. KP). Kiedyś dostałem takiego maila, w którym pan napisał, że trochę to uraża uczucie osób wyznających tę religię. Odpowiedziałem właśnie, że nie, to nie o to chodzi – my się śmiejemy tak naprawdę z nas, z tego jak płytkie i proste mamy spojrzenie na ten temat. Wytłumaczyłem mu o co nam chodziło. On to przyjął. Bardzo miło nawet do siebie pisaliśmy.
Kamil Pietrzyk: Pochodzą panowie z Górnego Śląska, a więc zza Brynicy. Czy da się tak pokrótce wskazać różnice w śląskim humorze, którego może do końca po tej stronie rzeki nie znamy i nie rozumiemy, a humorem ogólnopolskim?
Robert Korólczyk: My nasze skecze po śląsku budujemy tak, żeby docierały one nie tylko do śląskiej publiczności, ale i do Polaków w całej Polsce i nie tylko. Myślę, że tak jest, ponieważ gramy te skecze nie tylko na Śląsku.
Kamil Pietrzyk: Często w przypadku kabareciarzy zachodzi taki paradoks, że rozśmieszają na scenie, a w życiu prywatnym są melancholijni, refleksyjni. Jak to wygląda w przypadku Kabaretu Młodych Panów?
Robert Korólczyk: Nie jesteśmy raczej duszami towarzystwa. Nie mamy tak zwanego „ADHD”. Bywają takie momenty, że jest naprawdę cicho i spokojnie w naszym busie, a bywają takie dni, że mamy głupawkę. Jesteśmy normalnymi i zwykłymi ludźmi. Są dni, np. w domu, kiedy jestem bardzo głupi w tym co robię i głupio się zachowuję, o czym mi przypomina żona, i są dni, kiedy jestem właśnie refleksyjny.
Kamil Pietrzyk: Jak panowie spędzają czas podczas wielogodzinnych podróży. Gdy rozmawiałem z członkami Kabaretu Ani Mru Mru wyznali mi, że podczas podróży lubią rozwiązywać quizy wiedzy o świecie. Czy macie jakieś swoje ulubione zajęcia?
Robert Korólczyk: Mamy różnie. Jeden czyta, drugi gra, inny śpi. Gramy czasami razem w Fifę. Nie mamy jednego przyjętego stereotypu, że właśnie tak odpoczywamy w busie.
Kamil Pietrzyk: Dziękuję bardzo za rozmowę.
Robert Korólczyk: Dziękuję!
Zdjęcia: Paweł Machelski
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
23
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
18
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Przewiń stronę na samą górę.
Wyszukaj na stronie
Twoja przeglądarka internetowa, bądź system operacyjny, nie wspierają lektora w polskiej wersji językowej.