Redakcja
Nowa
Młodzieżowa Rada Miasta mówi „stop ...
18
kwi
2024
Więcej
Przejdź do menu głównego.
Przejdź do treści.
Przejdź do wyszukiwarki.
Uruchom wysoki kontrast.
Uruchom wersję tekstową.
Skróty klawiszowe:
Strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...
Wysoki kontrast.
Wysoki kontrast.
Oficjalna strona internetowa Urzędu Miejskiego w Zawierciu. Strona wyposażona w automatycznego lektora treści. Usługa lektora dostępna jest z poziomu poszczególnych podstron.
Wersja dla niesłyszących.
Przed Pomnikiem Ofiar Hitleryzmu i Stalinizmu w Zawierciu odbył się 14 czerwca br. obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
Święto Państwowe zostało ustanowione 8 czerwca 2006 r. przez Sejm Rzeczpospolitej Polskiej w 66 rocznicę przybycia pierwszego masowego transportu więźniów do KL Auschwitz.
14 czerwca 1940 r. do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport polskich więźniów politycznych. Zapoczątkowało to zaplanowaną przez niemieckich nazistów eksterminację niektórych narodów, głównie: Żydów, Polaków i Romów.
W uroczystościach uczestniczył prezydent Zawiercia Witold Grim, poseł Anna Nemś, Włodzimierz Gorzelak i Sabina Chrobak – więźniowie obozu KL Auschwitz, środowiska kombatanckie, uczniowie oraz mieszkańcy miasta.
Obchody Dnia Pamięci, to szczególna uroczystość dla prezydenta Witolda Grima, którego najbliższa rodzina więziona była w Oświęcimiu. - Moja mama, Irena Grim, jako 16-letnia dziewczyna, trafiła do Oświęcimia. Aresztowaną ją w Będzinie, tak jak całą rodzinę, a mianowicie: dziadka i babcię. Ponieważ siostra mojej mamy była niepełnoletnia, przewieziono ją do obozu pod Raciborzem – do miejscowości Pogrzebień i tam doczekała pełnoletności i później przewieziona została do Oświęcimia. Moja mama, ponieważ miała skończone 16 lat, została uznana za osobę pełnoletnią i trafiła do obozu razem ze swoją mamą. To nie był koniec jej problemów. Gdy zbliżał się front wschodni do Oświęcimia, Niemcy ewakuowali obóz i szedł tak zwany „Marsz Śmierci” aż do Niemiec i moja mama była uczestnikiem tego marszu. Doszła do miejscowości Altenbur, to jest miejscowość koło Lipska - tam była fabryka amunicji i w tej fabryce moja mama pracowała i doczekała się wyzwolenia przez Amerykanów. Nigdy dotąd nie miałem okazji publicznie opowiedzieć tej historii, która dotknęła moją rodzinę. Po wojnie, po dłuższym już okresie czasu, byliśmy w Brzezińce. Mama przeżywała to strasznie, bo odnalazła barak i pryczę na której mieszkała - wspominał podczas uroczystości prezydent Witold Grim.
Redakcja
Nowa
18
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
16
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
15
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
11
kwi
2024
Więcej
Redakcja
Nowa
9
kwi
2024
Więcej
Przewiń stronę na samą górę.
Wyszukaj na stronie
Twoja przeglądarka internetowa, bądź system operacyjny, nie wspierają lektora w polskiej wersji językowej.